Jestem przy Tobie

Partnerka

Partnerka II

Partnerka III

11 czerwca 2017

Jestem przy Tobie

20

            Na lotnisku było tłoczno. Karol załatwił wszystkie formalności związane z biletami i udali się do terminalu, gdzie czekali na powiadomienie o starcie. Po godzinie czekania siedzieli już wygodnie. Stewardessa przekazała wszystkim informacje i życzyła miłego lotu. Klaudia denerwowała się, bo był to jej pierwszy lot samolotem. Chłopak zauważył jej zdenerwowanie i chwycił ją za dłoń.
– Nie bój się, nic Ci się nie stanie. Jestem przy Tobie.
– Pierwszy raz lecę samolotem.
– Nie denerwuj się. Będę Cię trzymał za rękę, okej? – Klaudia potaknęła głową.
            Chwilę później byli już w powietrzu. Dziewczyna zachwycała się widokiem z góry. Rozmowa z chłopakiem rozluźniła jej emocje. Cztery godziny później byli już na lotnisku we Włoszech. Karol wynajął samochód, gdzie pojechali prosto do miasteczka Positano, leżącego nad Morzem Tyrreńskim. Klaudii bardzo spodobało się to miejsce. Kiedy dotarli do hotelu, Karol zameldował się w recepcji i udali się do pokoju.
– Mamy wspólny pokój?
– Tak. – powiedział niskim głosem
– Mamy spać razem?
– Jeśli tak bardzo chcesz… – spojrzał na nią z tajemniczym uśmiechem.
– Nieee… – patrzyła na niego z przerażeniem.
– Już się tak nie bój. Pokój jest dwuosobowy. Zapraszam.
            Kiedy weszli, do Klaudii dotarło, że to nie pokój, tylko apartament. Zawierał on przedpokój, dwie sypialnie i łazienkę. W salonie na ścianie był powieszony dziewięćdziesięciocalowy telewizor. Na środku były skórzane kanapy wokół szklanego stolika. Za nimi znajdował się ogromny barek z dużą ilością alkoholu. Całe wnętrze było w jasnym odcieniu żółci. Sypialnie też były jasnego koloru komponującego się z czarnym. Klaudia była zachwycona, że jest w tak pięknym miejscu.
            Popołudniu Karol zabrał ją na plażę. Spędzili tam czas aż do wieczoru, potem udali się na kolację do hotelu. Obydwoje byli bardzo zmęczeni po podróży, więc szybko zasnęli. Nazajutrz wybrali się na wycieczkę po miasteczku. Pokazał jej miejsca, które najbardziej mu się podobały. Klaudii najbardziej spodobał się kościół Santa Maria Assunta, który był przy placu Flavio Gidia. Z zewnątrz ozdobiony był przepięknymi złotymi ornamentami oraz kopułą z ceramicznych płytek. W środku znajdowała się ikona Czarnej Madonny. Po zwiedzaniu udali się do restauracji, gdzie szli uliczką, na której znajdowało się dużo butików. Na wystawie była czerwona sukienka, która bardzo spodobała się dziewczynie.
– Chcesz ją? – zapytał Karol.
– Chciałabym, ale na pewno jest droga.
– Ale możesz wejść i przymierzyć.
– Nie chcę Ci zabierać czasu.
– Jakiego czasu? Jesteśmy na wakacjach.
– No tak, ale na pewno masz jakieś plany.
– Nie ma żadnego planu. Chodź, wejdziemy.
            Klaudia już na początku widziała kosmiczne ceny. Chciała się szybko ewakuować, ale Karol poprosił ekspedientkę, aby przyniosła sukienkę i zaprowadziła jej do przymierzalni. Dziewczyna była zachwycona, bo sukienka była idealnie dopasowana do jej sylwetki.
– I jak wyglądam? – wyszła z przymierzalni i chłopak oniemiał na jej widok.
– Wyglądasz przepięknie. Kupujemy ją.
– Zwariowałeś? Wiesz ile ona kosztuje?
– Oj tam, nieważne ile, ważne że cudownie w niej wyglądasz.
– Ja jej nie chcę.
– Klaudia, przestań.
– Nie i więcej nic nie mów. Idę się przebrać i wychodzimy stąd.
            Klaudia odniosła sukienkę na miejsce i wyszli ze sklepu. Po obiedzie Karol zabrał ją ponownie na wycieczkę po miasteczku. Do hotelu wrócili wykończeni. Klaudia wzięła gorącą kąpiel i poszła spać.
Przez kolejne trzy dni zwiedzili takie miejsca, jak: Sorrento, Salerno, Praiano, Ravello, Pompeje, Wezuwiusz i Neapol.
– Jestem zmordowana. Czy chociaż jeden dzień możemy spędzić bez takich wycieczek i pójdziemy na cały dzień na plażę? Nie chce mi się chodzić. Nogi mi odpadają. – kiedy wrócili, Klaudia położyła się na sofie.
– Mogłaś powiedzieć, że jesteś zmęczona i chciałabyś spędzić czas na plaży.
– No tak, ale też chciałam trochę zwiedzić. – jęknęła zmęczona.
– Trochę? Przecież tego jest tutaj dużo. Dlaczego mi nie powiedziałaś?
– Oj przestań. Teraz będziesz mi truł, że mogłam Ci powiedzieć. Wybacz mi, padam z nóg. Idę wziąć gorącą kąpiel i spać.
            Kiedy Klaudia brała kąpiel, Karol usiadł na kanapie i myślał o niej. Przed oczami ukazała się mu postać w samej bieliźnie i jej poruszające się ciało. Bardzo go to podnieciło. Patrzył na drzwi łazienki. Chciał tam wejść i kochać się z nią. „Jeszcze nie teraz.” – pomyślał. Przez spędzone dni u jej boku, bardzo utwierdził się co do swoich uczuć. Dziewczyna wyszła z łazienki owinięta ręcznikiem. Pożądanie wzrosło. Chciał zerwać z niej to i delektować się jej miękką skórą, całować, poczuć jej zapach, tak jak wtedy kiedy mu się oddała, kiedy byli u niego w domu. Odprowadził ją tęsknym wzrokiem do pokoju, kiedy usłyszał dźwięk zamykających się drzwi, wrócił do rzeczywistości. „Klaudio, co Ty ze mną robisz? Gdybyś wiedziała ile sprawiasz mi bólu…”
            Tego dnia Klaudia poszła sama na plażę, bo Karol miał coś ważnego do załatwienia. Dołączył do niej dopiero kilka godzin później. Dziewczyna zauważyła, że ma bliznę na środku klatki piersiowej. Chciała zapytać, ale nie wiedziała jak zacząć. Chłopak zaciągnął ją do wody i kiedy wrócili na swoje miejsca, odważyła się zapytać.
– Karol mogę Cię o coś zapytać?
– Pewnie. Pytaj śmiało.
– Skąd masz tę bliznę? – Karol spojrzał na nią poważnie.
– Którą? Tę?
– Yhym…
– Miałem operację. Nie chcę o tym mówić.
            Obydwoje wrócili do pozycji leżącej. Klaudii było żal, bo po raz kolejny Karol coś przed nią ukrywał. Po powrocie, dziewczyna zauważyła znajomą sukienkę na swoim łóżku.
– Co to jest?! – krzyknęła, a za nią pojawił się Karol.
– Sukienka. – odpowiedział.
– A co ona tu robi?
– Leży.
– Karol…
– No co? Widziałem jak się Tobie podoba, więc ją kupiłem.
– Ale ja nie mam tyle pieniędzy, żeby Ci oddać.
– O pieniądze się nie martw. To jest prezent ode mnie. A i jeszcze to. – pokazał jej srebrny wisiorek z sercem.
– Nie mogę tego przyjąć.
– Proszę, to jest prezent, więc go przyjmij.
– Dziękuję bardzo, ale z jakiej okazji? – ucieszyła się.
– Chciałbym Cię zabrać dzisiaj na kolację, a przy okazji zobaczyć Cię w niej.
            Klaudia była zaskoczona, ale i szczęśliwa. Jej pobyt tutaj bardzo ciekawie się kończył. Karol zostawił ją samą. Powiedział, że przyjdzie po nią wieczorem. Dziewczyna wzięła kąpiel, po wysuszeniu włosów, upięła je w kok. Zrobił makijaż. Założyła sukienkę i zapięła wisiorek na szyi. „Dobrze, że wzięłam te buty.” – zaśmiała się, kiedy wyciągnęła z walizki czarne szpilki. Przejrzała się w lustrze, kiedy usłyszała pukanie do pokoju. Poprawiła włosy i wyszła. Karol ponownie oniemiał na jej widok. Stał z otwartymi ustami i lustrował ją powolnym wzrokiem, aby zapamiętać każdy szczegół. Klaudia była zaskoczona, bo pierwszy raz widziała Karola w garniturze. Biała koszula dodawała mu uroku. Obydwoje byli zachwyceni swoim wyglądem.
– Wyglądasz zjawiskowo. – rzekł.
– Ty też wyglądasz… dobrze. – posłała mu uśmiech
– Gotowa?
– Tak.
– To chodźmy. – objął Klaudię w pasie i ruszyli do windy.
– Co to jest?
– Opaska, którą zawiążę Ci oczy.
– Co?
– Niespodzianką jest to, dokąd Cię zabieram.
– Dzisiaj same niespodzianki. – zaśmiała się.
– Oczywiście, bo to ostatnia noc, którą tutaj spędzimy i musi być wyjątkowa. – dziewczynę przeszedł dreszcz, kiedy szeptał jej do ucha.
            Poczuła, że winda ruszyła. Zastanawiała się dokąd Karol ją zabiera. Kiedy wyszli z windy, prowadził ją, trzymając jedną ręką w pasie, a drugą za jej dłoń.
– Uważaj, schody. – Klaudia poczuła chłodny powiew wiatru. – Jeszcze kawałek i zaraz będziemy na miejscu. – ściągnął jej opaskę.
Przed jej oczami ukazało się całe miasto. Byli na dachu hotelu. Zobaczyła, że stolik jest nakryty dla dwojga. Dania były pod przykryciem, a kelner czekał, aż w końcu usiądą i nalał im wina do kieliszków. Życzył udanej nocy i odszedł.
– Jak tu pięknie. – powiedziała Klaudia po zjedzeniu kolacji.
– To miejsce jest jeszcze piękniejsze, bo Ty tu jesteś.
– Przestań. – na jej twarzy pojawiły się rumieńce.
– Nie. Przepięknie wyglądasz.
– Dziękuję. – wzięła łyk wina, wstała podchodząc do barierki, która otaczała dach hotelu. – To miejsce jest cudowne.
– To prawda. – podszedł do niej od tyłu i objął w pasie. Poczuła jego oddech przy uchu. – Zakochałem się w tym miejscu, kiedy pierwszy raz tu przyjechałem. Było to siedem lat temu. Co roku tu przyjeżdżaliśmy, ale… Bardzo chciałem Ci pokazać to miejsce.
– Dziękuję, że mnie zabrałeś ze sobą. To jest miejsce, w którym czuję się bezpiecznie i na pewno będę tu wracać.
            Wpatrywali się przez chwilę w piękny widok oświetlonego miasteczka, a potem udali się do pokoju. Karol zaproponował, że zrobi jej drinka, a w tym czasie ona poszła do łazienki, aby się odświeżyć. Kiedy wyszła, usłyszała dobiegającą muzykę z głośników. Karol podał jej szklankę z napojem.
– Wypijmy za udany wieczór.
– Za pobyt w tak pięknym miejscu. – stuknęli się szklankami.
– Mogę prosić panią do tańca?
– Oczywiście.
            Karol wziął jej dłoń i objął w pasie. Zbliżył twarz, tak że poczuła przyjemne ciepło na policzku. Przeszyły ją ciarki, kiedy poczuła jego dotyk. Błądziła dłońmi po jego ramieniu i wzdłuż karku. Zamknęła oczy i delektowała się jego zapachem. Karol, czując jej dotyk, a potem oddech na swoim karku, powstrzymywał się, aby jej nie pocałować. Przypomniał sobie noc, kiedy byli w jego domu. Chciał ponownie poczuć jej delikatną skórę, móc ją całować, ale bronił się przed tym. Zacisnął szczękę, aby nie ulec pokusie. Klaudia czuła jego rękę, która błądziła po jej plecach. Czuła, że nie wytrzyma tego dłużej.
– Pragnę Cię. – wyszeptała mu do ucha. – Chcę się z Tobą kochać.

1 komentarz:

  1. Hej :) byłam bardzo ciekawa jak będzie przebiegał ten wyjazd i muszę powiedzieć że się nie zawiodłam.
    Pozdrawiam Ania ;)

    OdpowiedzUsuń