Epilog
Oczami wyobraźni...
Opowiadania o wielkich marzeniach
Asystentka
5 października 2020
29 września 2020
Asystentka
58
25 lat później…
– Mamo! Tato! Jesteście w domu?! –
chłopak wszedł do domu i zawołał swoich rodziców, udając się do kuchni.
Marcin
Rozenberg, dwudziestopięcioletni syn Aleksandry i Patryka oraz następca
właściciela R&O Property.
Ukończył studia na Politechnice Gdańskiej, na której dalej studiuje jego
rodzeństwo.
Był czystą
kopią swojego ojca. Wysoki i dobrze zbudowany brunet, oczy ciemnoniebieskie
oraz ciemna karnacja, lecz uśmiech gościł na jego twarzy częściej niż u jego
ojca. Charakter jednak odziedziczył po matce. Był otwarty, z dużym poczuciem
humoru, towarzyski oraz bezpośredni. Choć przejawiał kilka cech swojego ojca,
tajemniczości i niechęci do imprezowania, to i tak był upodabniany do matki, z
czego Ola była bardzo dumna.
Patryk
zaraził syna do gry w tenisa. Co weekend chodzili razem na kort i rozgrywali
turnieje. Tak samo jak ojciec, Marcin poznał tam dziewczynę. Z Klarą był
związany od roku. Dobrze znał tradycję rodziną, więc postanowił, że kiedy
przejmie firmę, zatrudni ją na stanowisku asystentki prezesa.
17 września 2020
Asystentka
57
Ola myślała o sytuacji, która miała
miejsce poprzedniego dnia. Była na siebie wścieła, że zaufała Alexowi. Zeszła
na dół, gdzie wszyscy siedzieli i jedli śniadanie.
– Popołudniu przyjedzie Julia z
Karolem. – oznajmił Paweł.
– To oni w spokoju nie spędzają tego
wyjątkowego dnia jako narzeczeni? – zapytała siostra.
– Nie, bo Julia chce się pochwalić
pierścionkiem. – dodała Dagmara, patrząc na przyjaciółkę.
– Ciekawe.
– Dziękuję za śniadanie. Niestety,
muszę was opuścić, moje drogie panie. – wstał od stołu i szedł do drzwi
wyjściowych.
– A ty dokąd? – zapytała ukochana.
– Tam gdzie zawsze. – odpowiedział i
wyszedł.
– Czyli gdzie? – spojrzała na swoje
towarzyski, ale one również nie wiedziały.
27 sierpnia 2020
Asystentka
56
Patryk
zaparkował przed domem. Ola szybko wysiadła i pobiegła do środka, gdzie była
Anna z Wiolettą. Rzuciła się w ramiona matki, mocno się tuląc, natomiast Paweł
przywitał się z babcią. Za nimi weszli Dagmara, Patryk i Adam, który zjawił się
chwilę po nich.
– Dalej nic nie wiadomo? – zapytał
matki rodzeństwa.
– Nie. Tak bardzo się o nią boję.
– To moja wina. – Ola szlochała.
– Nie mów tak kochanie. – odezwała
się Wioleta.
– To ja zgodziłam się, żeby
przyleciał tu ze mną. Zaufałam mu, a on co? Zabrał…
– Nie wiadomo czy to on… – przerwała
Anna.
– To on. – wtrąciła się babcia. – Nie
odbiera telefonu.
– Był wczoraj u niej? – zapytała Ola.
– Nie. Musiała się wymknąć w nocy. Boże,
gdzie ona jest? – mówiła zrozpaczona matka.
– Spokojnie, mamo. – Paweł podszedł
do niej i przytulił ją.
– Zadzwonię do niego. – powiedziała
dziewczyna, wychodząc do kuchni.
W tym czasie
dołączył do nich Karol z Julią. Adam chodził w kółko zdenerwowany. Brata
próbował go uspokoić, ale nic to nie dawało. Do salonu wróciła Ola.
– Wyłączył komórkę.
13 sierpnia 2020
Asystentka
55
Wieczorem,
kiedy para szykowała się do wyjścia, Ola siedziała przed telewizorem, oglądając
jakiś film dokumentalny. Dagmarze zrobiło się żal przyjaciółki.
– No co? – dziewczyna spojrzała na
nią. – Jestem gdzieś brudna?
– Jesteś czysta jak łza. –
uśmiechnęła się.
– To o co chodzi?
– Może pójdziesz z nami do klubu?
– Nie. Idźcie i bawcie się dobrze.
– Bez ciebie jesteśmy niekompletni. –
rzekł Paweł.
– Jacy? – zaśmiała się.
– Proszę, idź z nami. – Dagmara
ponaglała ją.
– Odpowiedzcie mi na jedno pytanie.
– Jakie?
– Dlaczego zaczęliście chodzić na
bilard? – para spojrzała na siebie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)