Jestem przy Tobie

Partnerka

Partnerka II

Partnerka III

26 lipca 2017

Asystentka

Prolog

– Proszę tutaj zaczekać. Szef panią poprosi. – powiedziała miłym głosem recepcjonistka.
            Aleksandra rozglądała się dookoła siebie. W pomieszczeniu było dużo szkła i drewna. Ludzie biegali obok niej. Usłyszała, że szefowie podpisali korzystną umowę z Niemcami. Zobaczyła jak inwestorzy wchodzą do windy, a za nimi szli właściciele, Patryk Rozenberg i Karol Ornatowski. Rozmawiali i śmiali się. Ola przyglądała się pierwszemu z nich. Czuła, że jej nogi robią się jak z waty, było jej duszno, a powietrze, którym oddychała, stawało się coraz cięższe.
– Przyszła nowa kandydatka na twoją asystentkę. – Karol wskazał dłonią na stojącą dziewczynę. – Ładna.
– Julia mi ją poleciła.
– Julia? – spojrzał zaskoczony. – Jeśli ty jej nie chcesz, to ja ją przygarnę.
– Chciałbyś. Jest moja.
– Dobra, dobra. – uniósł ręce do góry i odszedł.
– Dzień dobry. Pani w sprawie pracy? – podszedł i zapytał lodowatym tonem.
– Tak.
– Zapraszam do mojego gabinetu.
            Dziewczyna usiadła na wskazanym miejscu, podała mężczyźnie swoje CV i przyglądała mu się. Czuła się przy nim dziwnie. Na początku ją zniewolił, a teraz się go bała. Spojrzenie miał puste i zimne. Oparł się wygodnie, złączył dłonie i przyglądał się jej uważnie. Ola również nie spuszczała z niego wzroku. Czuła jak żołądek ściska się jej z nerwów, a serce przyspiesza. Patrzyła na niego z nadzieją.
– Zadam pani jedno pytanie. Proszę się dobrze zastanowić. – kiwnęła głową. – Dlaczego pani chce pracować w naszej firmie? – patrzył na nią  przymrużonymi oczami. Dziewczyna wzięła głęboki oddech i przełknęła ślinę.
– Chciałabym pokazać na co mnie stać. Również zdobyć doświadczenie, rozwinąć się w zawodzie, przekazać swoje pomysły w rozwoju firmy. – zamilkła. Odczytała z jego wyrazu twarzy, czy to wszystko. – Chciałabym pracować u pańskiego boku. – powiedziała, a po chwili dotarły do niej jej słowa.
– Jest pani tego pewna? – patrzył na nią spode łba, trzymając CV.
– Tak. – szepnęła.
– Czy na pewno?
– Tak.
            Patrzył na nią intensywnie, wyciągając z biurka dwie kartki. Ola oblizała usta i oddychała szybko. Patryk głośno zamknął szufladę, a dziewczyna się wzdrygnęła. Zauważyła, że coś podpisuje, następnie podał jej papier. Kiedy wzięła je, nie mogła powstrzymać trzęsących się dłoni.
– Dlaczego się pani denerwuje, pani Aleksandro? – podkreślił jej imię niskim tonem. – Ma pani tę pracę.
– Emocje spłyną ze mnie dopiero jak wyjdę z biura.
– Aż tak straszny jestem? – spojrzała na niego czule.
– Nie. – szepnęła.
– No dobrze. – zabrał umowę i wstał. – Witamy na pokładzie R&O Property. – uścisnął jej dłoń. Po jej ciele przeszły ciarki. – Do zobaczenia jutro. – uśmiechnął się tajemniczo.
– Do zobaczenia. – odwzajemniła jego uśmiech.
            Zmienisz moje życie, Rozenberg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz